Hej wszystkim w tym jakże pięknym, zamglonym i ponurym dniu!
Minęło kilka dni, więc zgłaszam się z jakąś tam marną aktualizacją blogową ;)
Aktualnie jestem na etapie pisania dwóch zupełnie różnych tekstow i nie potrafię skupić się na jednym, więc o ile nie odkryję w sobie powołania w jedną stronę, to na coś nowego trzeba będzie poczekać długo, za to będą dwa.
Rozważam wrzucanie czegoś już dostępnego na bezarze, jeśli chcecie? Żeby tak smutno i pusto zupełnie nie było? Co myślicie?
Ma ktoś może jakiś sprawdzony sposób na walkę z dołkami w samopoczuciu? Moje są wyjątkowo rzadkie, ale jeśli już są, to dołki w sinusoidzie sięgają tak nisko jak pokaźny biust osiemdziesięciolatki (wybaczcie to urocze porównanie). Czekolada nie pomaga...
Ech... Póki co wymyśliłam tak:
A) rozpłacz się!
B) zjedz jeszcze trochę czekolady. A kto wie, może jednak pomoże.
C) licz na to że jakaś dobra dusza zlituje się nad tobą i pomoże ci ogarniać betowanie gotowych i przyszłych tekstów? ;) - gdyby ktoś chciał ratować to piszcie śmiało - gregorowicz.aga@gmail.com
Buziaki i miłego dnia! :)
Piszę opowiadania traktujące o relacjach męsko-męskich na różnych płaszczyznach. Często trafią się opisy scen erotycznych i brutalnych, niejednokrotnie doprawione ostrzejszym językiem, dlatego blog przeznaczony jest dla osób pełnoletnich.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ćpun, diler i psychopata - SAIA - cz. 1
Pierwszy fragment nowego powiadania :) Koniecznie dajcie znać, jakie macie wrażenia po przeczytaniu! ;) -.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-...
-
Hej! To już ostatnia część w tym tomie :) Mam nadzieję, że zakończyłam w mało frustrujący sposób, żeby oczekiwanie na tom drugi nie było ni...
-
Pierwszy fragment nowego powiadania :) Koniecznie dajcie znać, jakie macie wrażenia po przeczytaniu! ;) -.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-...
Cześć Absolutnie żadnego jedzenia na pocieszenie! A juz na pewno nie slodycze. Cukier Ci szybko skoczy po to by równie szybko spaść ciągnąc Cię w większego dolka. Wyjdź na slonce, umów się ze znajomymi, idź pobiegać, jesli chcesz mogę Cię w tym popilnowac - tzw partner produktywnosci. Wstań wczesniej i pomedytuj, idź gdzieś gdzie jest zielono. Nie wiem co z powyzszych będzie dla Ciebie najlepsze ale na pewno nie jedzenie. Spacer, słońce, towarzystwo
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci :) Potwierdzam - słońce najlepszym lekarstwem na wszystko.
Usuń